Katarzyna Żwirełło “Bez przedawnienia”

Czy naprawdę można zostawić za sobą przeszłość, odciąć się od tego co było, zapomnieć? Tak myśli
młody aspirant Robert Baczuk. Ma za sobą traumatyczne dzieciństwo, naznaczone alkoholizmem ojca,
który pijany wyzywał żonę i syna, a przede wszystkim ich bił. A jednak tak nie jest. ” – Mam to już za
sobą. – To nigdy nie będzie z a t o b ą. To jest w tobie i zawsze będzie. – Przesadzasz … Jestem
dorosły. – Zauważyłem (…). Próbujesz się odciąć od dzieciaka, którym byłeś, jakby dorosłość
wymazała wszystkie problemy przeszłości. Zgrywasz poważnego, dojrzałego gościa, który swoje
przeszedł, swoje wie i ma bardzo poukładane w głowie. A jednak aspirant Baczuk nadal jest
Robertem z podbitym okiem. I męczy cię to za każdym razem, kiedy jedziesz na wezwanie, gdzie
ojciec był oprawcą, a ofiarą matka oraz dzieci”.
Bez przedawnienia. Termin odnoszący się do przestępstw. A jednak tym razem pierwszoplanową
postacią jest dla mnie Robert Baczuk. Młodszy aspirant, który dostaje niespodziewanie okazję do
poprowadzenia śledztwa w “grubszej sprawie”. Oto w jednym ze świeżo oddawanych do użytku domów
na luksusowym warszawskim osiedlu zostają znalezione zwłoki Aleksandra Tarkowskiego. To były poseł,
zamieszany w afery kryminalne, który niedawno wyszedł z więzienia. Robert Baczuk upatruje w tej
wyczekanej “grubszej sprawie” szansy na zbudowanie własnej legendy w policyjnym środowisku. Prosi o
pomoc swojego dawnego mentora, emerytowanego komisarza Alana Berga. To dzięki niemu wyszedł na
prostą i został policjantem.
Proste śledztwo w sprawie zabójstwa posła niespodziewanie staje się puszką Pandory. Nagle zaczynają
wypływać sprawy, które dotąd były bardzo głęboko ukryte, pojawiają się powiązania między osobami,
które wydają się być nieprawdopodone – ale niepodważalne dowody nie pozostawiają żadnych
wątpliwości, na scenę wkraczają osoby, których zeznania zmieniają tory śledztwa … Aspirant Buczak,
któremu wydawało się, że uporał się z demonami przeszłości, widzi jak bardzo się mylił. Nie tylko zresztą
on – wszyscy, którzy z nim współpracują, również będą zmuszeni w końcu stanąć twarzą w twarz z
demonami swojej przeszłości.
Mimo, że cała historia porusza wiele trudnych i bolesnych tematów, jest jednak wciągająca. Autorka tak
prowadzi czytelnika, że kiedy wydaje się iż już już dochodzimy do rozwiązania – pojawia się nowy wątek,
nowy trop. Trudno więc odłożyć książkę, nie przeczytawszy ją do ostatniej strony. A zakończenie jest
takie, że może pojawi się dalszy ciąg?

Za przeczytanie książki w ramach BT dziękuję organizatorce kryminalnatalerzu.pl/

Be First to Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.