Za każdym razem, kiedy czytam “Pocztówki z Portugali” Joli Kosowskiej, przeżywam olbrzymie poruszenie. Chyba to najlepiej pasujące słowo. Za każdym razem, kiedy ją czytam, nawet fragmentarycznie, kończę ze łzami w…
Za każdym razem, kiedy czytam “Pocztówki z Portugali” Joli Kosowskiej, przeżywam olbrzymie poruszenie. Chyba to najlepiej pasujące słowo. Za każdym razem, kiedy ją czytam, nawet fragmentarycznie, kończę ze łzami w…