„Anioł z uwagą śledził poczynania mężczyzny, nad którego głową kiedyś ujrzał serduszko, znak, że potrzebuje pomocy Anioła do zadań specjalnych”. Tak sobie myślę, że każdemu przydałby się taki Anioł do zadań specjalnych. Anioła, który jest tylko obserwatorem. Nie może zmienić przeszłości, nie może ingerować w to co się dzieje obecnie. Ale jest i pomaga jak może. Co robi? „Anioł otulał go swymi skrzydłami. Robił tak zawsze, ilekroć widział rozpacz swoich podopiecznych. To przynosiło im ukojenie. Mogli odzyskać wiarę, że z każdej sytuacji znajdzie się jakieś wyjście. (…) Uważał, że zawsze należy wierzyć w cuda, a one nadejdą. Nie da się wymazać przeszłości, jednak ruiny mogą się z czasem stać solidnym fundamentami czegoś nowego. Przynajmniej on tak uważał”.
Przeszłość. Potrafi odcisnąć swoje piętno na czasie obecnym i niestety na przyszłości. Co gorsza nie tylko kogoś, ale także jego bliskich i przyjaciół. Przeszłość nie bierze jeńców. Jeśli człowiek się jej nie przeciwstawi, jeśli nie zacznie żyć tu i teraz – sytuacja jest przegrana. „Masz rację, przeszłości nie zmienimy, była bolesną lekcją. Możemy tylko wyciągnąć wnioski i inaczej ułożyć swoje życie”.
W tej sytuacji znajduje się Szymon. Dzięki Aniołowi do zadań specjalnych, który mu towarzyszy i który chce wiedzieć i zrozumieć co się wydarzyło w tej przeszłości i dlaczego jego podopieczny spędza całe dnie w szpitalu przy Gosi, swojej żonie, która nie chce z nim być – dzięki temu cofamy się w przeszłość. W mroczną przeszłość pełną zła. „Ten zadowolony z siebie młody biznesmen pozwolił, aby w jego sercu zamieszkał mrok. (…) Ułuda bogactwa i szansy na sukces mamiła za cenę tego, co miał najcenniejszego – uczciwości”. Szymon błyskawicznie z dostawcy pizzy stał się prężnym biznesmenem. Nie zauważył przy tym, że jest po prostu kozłem ofiarnym, winnym oczywiście kiedy szefowi grunt zacznie się palić pod nogami. We wszystkim czynny udział ma córka Witolda, Gabi. Jest mściwą i niebezpieczną kobietą, która musi mieć wszystko tak jak chce. Poza tym nikt od niej nie odchodzi. Kiedy Szymon zostaje jej partnerem, jeszcze tego nie wie. A to właśnie zrobił wiążąc się z Gosią, którą poznał dostarczając pizzę na imprezę Gabi. „W jej chorej głowie pojawił się plan pozbycia się rywalki raz na zawsze. Miała co prawda przy sobie Bruna, ale nie pozwoli, aby ta przybłęda zabrała jej Szymona. Ta zabawka należała tylko do niej, odda ją, kiedy sama o tym zdecyduje”.
Małżeństwo z Gosią zmieniło Szymona. Kochał Gosię naprawdę i postanowił dla niej zerwać z mafijną przeszłością. Ale od mafii nie można ot tak odejść. Przeszłość dogania Szymona w chwili, kiedy wydawało się, że jest na prostej drodze. Niestety zapłaciła za to Gosia …
Elżbieta Stepień napisała historię, od której trudno się odezwać, a po przeczytaniu dalej tkwi w głowie i w sercu. Jest tu wszystko, co składa się na życie – pogoń za bogactwem i sukcesem, zagubienie się, uzależnienie, toksyczne relacje, mściwi ludzie, zemsta i cierpienie, sensacja, odkrycie zagadki, odkupienie win, rehabilitacja, szansa dla innych, pomoc komuś, Zaułek Spełnionych Marzeń … No właśnie, tytułowego Zaułku Spełnionych Marzeń może nie spotyka się w normalnym życiu często – ale myślę, że wszędzie można znaleźć miejsce, gdzie pracują przyjaźni ludzie i gdzie można po prostu poczuć się dobrze, otoczonym czułością i spokojem.
Historia Szymona daje nadzieję na to, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. „Życie nauczyło go jednak, że nie ma sytuacji tak beznadziejne trudnych, z których nie znalazłoby się jakiegoś wyjścia”. A to jest z kolei świetnym startem do zmiany swojej sytuacji, nastawienia, a przez to przyszłości. „Przeszłości nie da się wymazać niczym gumką. Zostawia w duszy i sercu trwałe ślady. Czasem to bolesne blizny, a czasem piękne wspomnienia. Zycie jednak toczy się dalej i ważny jest każdy nowy dzień. Każde tu i teraz. Z przeszłości można wyciągnąć lekcje: jedne dotkliwe, inne dające nadzieję. Wiedział, że swojej nie zmieni. Dziś budował swoją przyszłość. Nową i lepszą”.
Za możliwość przeczytania tej fascynującej książki w ramach Book Touru dziękuję jego organizatorce, Oli Zaryckiej z https://czytaniaczas.blogspot.com/
Be First to Comment