Sylwia Kubik “Krok do miłości”

Pierwsza część “cyklu żuławskiego”, jak nieformalnie zostały nazwane trzy tomy wielowątkowej historii, której akcja dzieje się właśnie na Żuławach. Głównymi bohaterami trzech tomów jest niewątpliwie Ewa i Kamil. Ale pozornie. Bo czy bez babci Kamisia, Matyldy i pani Rozalii, królującej w kuchni, cała historia byłaby taka żywa, jędrna, dobrze przyprawiona, jak wszystkie potrawy i ciasta wychodzące spod ręki zgranego tandemu Rozalia-Matylda? A czy bez upiornej mamy Kamila, Małgorzaty i jej nieodrodnej córeczki Anastazji, historia Ewy i Kamila potoczyłaby się w ten sposób? Nie mniej ważne role odgrywają pan Bronisław, Anka i Antek, ojciec Kamila i przede wszystkim Michał, wkrótce były partner Ewy. Jak widać sporo tych osób. Można się pogubić. Ale tylko początkowo, bo Sylwia kreśli tak obrazowych bohaterów, że naprawdę wiadomo od razu kto jest dobry, a kto zły.

I tutaj jest kolejny problem. Czy każdy jest zawsze tym, kim się wydaje, jest taki, jak się przedstawia i stara zaprezentować? Ewa mieszkająca w Elblągu, miała w domu koszmarną sytuację. Mama zaginęła w tajemniczych okolicznościach. “Pewnego dnia po prostu wyszła z domu do pracy i nigdy nie wróciła. (…) Ojciec nie dość, że trzymał ją twardą ręką, rozliczał co do minuty i bił, to jeszcze wypominał jej każdą zjedzoną kromkę chleba”.  Dlatego gdy poznała Michał, który obsypywał ją komplementami, obdarowywał kwiatami, chwalił, a potem zaproponował by się do niego przeprowadziła, nie wahała się ani chwili. Jawił jej się jako ktoś cudowny. Ewie wydawało się, że wreszcie los się dla niej odmienił. Jest ktoś kto o nią dba, przynosi kwiaty, ale przede wszystkim dba o nią, jest czuły i delikatny. Do czasu. Wkrótce Michał pokazał swoje prawdziwe oblicze – domowego boksera, który uwodzi naiwne małolaty. Ewa tak bardzo się zakochała, że była posłuszna, niczym wytresowane zwierzątko. Przybiegała na każde skinienie, miał ją jak chciał i kiedy chciał. Nigdy nie odmawiała i starała się zrobić wszystko tak, by był zadowolony – tak bardzo bała się go stracić. Bajka skończyła się w chwili gdy Ewa pobita przez Michała i wyrzucona przez niego z domu, traci przytomność na ulicy i trafia do szpitala. Po wyjściu postanawia pojechać do domu babci Wandy. Ojciec nie lubił swojej teściowej i zakazał swojej żonie wszelkich z nią kontaktów. Ewa zupełnie nie wiedziała o co chodziło i co było przyczyną tej niechęci. Najbardziej zdziwiona była, dlaczego babcia zapisała jej swój dom. Wyruszyła więc do Krasnegostawu, nie wiedząc, że ta podróż zmieni jej życie. “Wiedziała, że teraz nie może się poddać. Musi zawalczyć o przetrwanie. O reszcie spraw pomyśli później”.

To dobra myśl na to, by zakończyć pierwszy tom. Ale to dopiero początek historii. Z informacji na tylnej okładce nie można było przypuszczać, jakie trzęsienie ziemi czeka Ewę. Zupełnie jak u Hitchcocka, który mawiał, że “Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć”. Na Ewę, która dotarła do miejsca przeznaczenia bez środków do życia i z dużym rachunkiem za szpital, czeka bowiem rozpadający się dom i tylko jedna życzliwa dusza – pan Bronek, dawny przyjaciel rodziny. Czeka na Ewę także praca w Żuławskich Specjałach – restauracji, którą otworzył Kamil i pewien tajemniczy dom. Dom pana Wacława. O jego tragicznej przeszłości i związkach ze swoją rodziną Ewa kiedyś się dowie. Teraz wyczuwa w nim tylko dobrą energię. To zadziwiające, bo każdy kto zaglądnie do tego domu, ucieka w popłochu. Zupełnie jakby dom wypraszał niechcianego lokatora i czekał na Ewę, choć “urodziła się wiele lat po śmierci Wacława. (…). Ale ten dom to część jej historii. To, co po kądzieli, jest silniejsze niż to, co po mieczu. (…) Przyjdzie czas i wszystko się wyjaśni”. 

Praca w Żuławskich Specjałach, oprócz tak bardzo potrzebnych Ewie pieniędzy, przynosi jej także przykrości. Życzliwa wszystkim kucharka, pani Rozalia, traktuje ją z ogromnym chłodem i dystansem, nie brakuje z jej strony uszczypliwości rzucanych w stronę dziewczyny. Sytuację łagodzi nieco obecność babci Matyldy, ale nadal ani ona ani Ewa nie potrafią zrozumieć co kieruje Rozalią.

Czy w końcu wyjaśni się powód niechęci Rozalii do Ewy? Na pewno nie jest to coś, co stało się teraz. I czy Ewa jest faktycznie temu winna?

Trudno wymieniać wszystkie tajemnice, które odsłaniają się przed Ewą, a więc i przed czytelnikiem. Powiem tylko, że kiedy trafił do mnie w ramach Book Touru III tom ‘Sagi żuławskiej”, to zaczęłam czytać od razu tom I – i nie mogłam się oderwać aż do końca. Na szczęście jestem szczęśliwą posiadaczką wszystkich trzech tomów, jak i pozostałych książek Sylwii https://www.facebook.com/pisarkazpowisla Radzę z życzliwości, najpierw zaopatrzyć się w cały “cykl żuławski”, a dopiero potem zacząć czytać.

Choć mogłoby się wydawać, że na pierwszy plan wysuwa się historia miłosna, to jednak mocno dobija się o uwagę bolesny temat przemocy domowej. Bicie, ale i przemoc psychiczna, niszczenie drugiej osoby – to nie są rzeczy odosobnione. Może warto się zastanowić, jak często dobry makijaż kryje ślady pobicia i wpatrzone w drugą osobę oczy należą do osoby bezlitośnie zastraszanej i nie mającej poczucia własnej wartości?

Jeszcze jedna rzecz zwróciła moją uwagę. Żuławy. Ten zakątek Polski, który – jak każde miejsce w Polsce – ma niezwykłą historię, unikalny krajobraz, zwyczaje i kuchnię. Ten zakątek Polski jest niby drugoplanowym bohaterem “sagi żuławskiej”, a przecież gdyby nie Żuławy – to i tej historii by nie było, prawda?

Tom II  http://ksiazkazostawiaslad.pl/index.php/2022/08/16/sylwia-kubik-tajemnica-z-przeszlosci/

Tom III  http://ksiazkazostawiaslad.pl/index.php/2022/08/16/sylwia-kubik-w-cieniu-wierzb/

 

One Comment

  1. Sylwia said:

    Bardzo się cieszę, że powieść ci się spodobała i tyle w niej dostrzegłaś. Pozdrawiam serdecznie, Sylwia

    16 sierpnia, 2022
    Reply

Skomentuj Sylwia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.