Jolanta Bartoś “Stalker”

To była książka, której się bałam. Czekałam tydzień, żeby ją przeczytać. A potem musiałam ochłonąć przez parę dni. Nie dziwię się, że potem Jola napisała “Uwięzieni w Galerii Lochy”, od której ja zaczęłam znajomość z jej twórczością i wydawało mi się, że to pierwsza i ostatnia jej książka, którą przeczytałam.

Podziwiam Jolę za jej siłę. Po przeczytaniu “Stalkera” zastanawiałam się, czy ja to wszystko przetrwałabym. Kiedy czytałam treści tych wszystkich maili, czułam się obrzucona szambem. Mimo, że one mnie nie dotyczyły. Więc jak musiała czuć się Jola? Nawet sobie tego nie wyobrażam.

Bałam się tej książki, ale wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Dla siebie. Dużo myślałam po jej przeczytaniu. Nad tym, jak bardzo internet wkracza w życie ludzi i jak bardzo weryfikuje przyjaźnie i relacje. Nad tym, że jeśli przyjaźnię się z kimś to czy czy gdybym otrzymała takiego maila to zwątpiłabym w tą osobę czy nie? Nad tym, czy można obecnie funkcjonować bez internetu i czy można funkcjonować w nim bezpiecznie?

Książkę przeczytałam w ramach Book Touru. Jola zadbała o każdego uczestnika, przygotowując dla niego specjalnie zaadresowaną (imiennie) kopertę oraz list do wszystkich uczestników.

List do uczestników Book Touru

http://www.rudymspojrzeniem.pl/2020/12/wyzwanie-czytelnicze-wypozyczone-2021.html

Be First to Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.